bronisze warszawa
To nie truskawki drożeją najbardziej. Na razie prym wiodą ziemniaki, ale to się zmieni
Ceny truskawek nareszcie spadają. Konsumenci się cieszą, ale rolnicy mają już dosyć. Uprawa daje im się coraz bardziej we znaki. Niektórzy się poddają, rezygnując z uprawy.
Ceny zboża jak ceny masła. Horyzont Ukrainy sięga dalej niż Warszawa
Premier wygłosił orędzie do narodu. Zaskoczenia nie było: premier nie mówił o embargu na rosyjski gaz LPG ani na ropę - będzie embargo na ukraińskie zboże. A relacje z Ukrainą zamieniają się w zgliszcza - premier Ukrainy zapowiada skierowanie sprawy do WTO.

Jak odróżnić polską truskawkę od importowanej? Musisz nauczyć się obserwować szypułkę
spodziewać w połowie czerwca – komentuje ekspert ZUT w Szczecinie. Ceny truskawek w drugim tygodniu czerwca na rynku Bronisze wynosiły od 8 do 15 zł za łubiankę, czyli średnio ok. 5 zł za 1 kg. W sprzedaży detalicznej ceny są bardzo różne. W Warszawie można kupić je w cenie ok. 10-12 zł/kg.

Sezon na truskawki już się kończy. Bo było ich mało. Kiepsko jest też z innymi owocami
Ceny polskich truskawek w ofercie rynku Bronisze wahają się od 5 do 8 zł za kilogram, na straganach w Warszawie raczej spotyka się te za 8 zł. - Już najwyższy czas zrobić przetwory z truskawek, jesteśmy już bowiem po półmetku głównego zbioru. Niektóre odmiany już kończą owocowanie – informuje
Przegląd prasy
Warszawa, 29.02.2016 (ISBnews) - Poniżej przedstawiamy wybór najważniejszych informacji z prasy. Rzeczpospolita --Jackiewicz: Takie firmy jak Krajowa Spółka Cukrowa, Centrum Hurtu Rolno-Spożywczego, Elewarr, Bronisze

Rząd chce połączyć państwowe spółki rolno-spożywcze
16 tys. plantatorów. Ale oprócz KSC państwowy folwark nie wygląda już imponująco. Na liście spółek podległych skarbowi państwa mamy głównie lokalne rynki hurtowe (Bronisze w Warszawie, Elizówka w Lublinie itd.). Na liście spółek podległych Agencji Nieruchomości Rolnych

Kto, co i kiedy kupuje w warszawskich kwiaciarniach
, wysiadają z nich po tulipany w celofanie związane gumką, a potem idą do nas, żebyśmy to w bukiet złożyły i dekorację dołożyły. I jeszcze oburzeni, że nie chcemy! Florystki żywią niechęć też do tych, którzy sami jadą po kwiatki na Bronisze albo Bakalarską. - Przecież giełda jest